Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Tajski masaż z misją – resocjalizacja ma sens.

W sercu północnej Tajlandii, gdzie powietrze pachnie przyprawami, kadzidłami i niesionymi z gór opowieściami, odkryłam coś więcej niż egzotyczne krajobrazy i trekkingowe szlaki. Odzyskałam zdrowie, sprawność fizyczną i wiarę w ludzką siłę przemiany i (chcąc, nie chcąc) utwierdziłam się w przekonaniu, że dobry masaż potrafi więcej, niż niejeden ortopeda. Po niefortunnym upadku kulałam przez…

Read More

Pomoc, która ma sens. Jak wspierać mądrze?

Niewielka świadoma pomoc, znaczy więcej niż bezmyślnie działanie na ogromną skalę.  Wędrując z plecakiem po odległych krańcach świata mogłam obserwować „życie u podstaw” wielu społeczności. Gdzieś na poziomie podświadomości przebijały się myśli, których nie potrafiłam jasno zwerbalizować. Aż do momentu gdy, na którejś z malowniczych kambodżańskich plaż, nie zobaczyłam plakatu informacyjnego jednej z miejscowych…

Read More

Kraje azjatyckie – jakich pamiątek unikać?

Jeśli sądzisz, że egzotyczna kuchnia kończy się na pad thai i aromatycznej zupie kokosowej, wyprawa przez Azję szybko wyprowadzi Cię z błędu. Tu kulinarna (i nie tylko) wyobraźnia nie zna granic. Spacer po lokalnych bazarkach oraz kosztowanie street foodu może być tematem przewodnim dla trekkingów poza zwykłymi atrakcjami turystycznymi. Nie ukrywajmy - można doznać pewnego…

Read More

Złoty Trójkąt: Gdzie rzeki, narkotyki i tajne służby płynęły jednym nurtem.

Na mapie świata występują takie miejsca, które mają własny dział w encyklopedii przygód. Do jednego z nich bez wątpienia możemy śmiało zaliczyć Złoty Trójkąt – magiczny punkt, gdzie Mekong leniwie obmywa swoimi wodami brzegi Tajlandii, Laosu i Mjanmy ( wcześniejsza nazwa tego kraju to Birma), a turysta płynąc środkiem tej majestatycznej rzeki powinien mieć świadomość,…

Read More

160 metrów w dół, na łeb na szyję – czyli jak przeżyłam swój „pierwszy” (i ostatni) raz na Bungee

Jedni, na pamiątkę z podróży kupują magnesy, inni przywożą herbatki, koraliki, kadzidła, szarawary albo tak jak ja - wszystko naraz. Z Nepalu oprócz kaszmirowych szali przywiozłam dowód na to, że odwaga nie jedno ma imię i można wyrazić ją chociażby lecąc z wrzaskiem paniki, z wysokości 160 metrów.  The Last Resort – nie, to…

Read More

Translate »